Kobiety do facetów: „to nasza wina” – czyli jak powstało słynne „domyśl się”

Spacerując ostatnio ze znajomymi natrafiłem na ciekawe stwierdzenie, jakoby to kobiety przyzwyczaiły mężczyzn do skrywania swoich emocji poprzez słynne stwierdzenie „domyśl się”.
Po krótkiej rozmowie ze znajomymi, doszliśmy do wniosku, że mężczyzna jako „samiec alfa”- w obecnych czasach nie może przecież okazywać uczuć i emocji, a wszystkie problemy musi rozwiązywać sam. I tutaj pada pierwszy zarzut – „faceci są zamknięci w sobie i nie mówią o uczuciach” – po chwili przychodzi również autorefleksja – „to nasza wina” (kobiet) i rozmowa toczy się dalej…
A jednak facet może się „nie domyślić” ?
W dzisiejszych czasach podczas gdy na wokandę są rzucane takie tematy jak feminizm, prawa kobiet czy aborcja raczej zapomina się o męskiej stronie barykady, związanej z uczuciami po stronie mężczyzn, Doskonale pokazują ten obraz badania:
Dane Krajowej Komendy Policji z 2016 r. mówią, że aż 86 proc. samobójców w Polsce stanowili mężczyźni. Podobny trend jest zauważalny na całym świecie.
Tutaj wracamy znów do punktu wyjścia – presja otoczenia i przyzwyczajenie, że facet sobie, że wszystkim poradzi sam – takie argumenty przetaczane są przez większość osób biorących udział w społecznej dyskusji. Otóż, okazuje się, że nie zawsze sobie poradzi a komentowanie „domyśl się”nie sprawi, że my mężczyźni będziemy bardziej otwarci na dialog i dyskusję.
Następnym razem gdy rzucisz focha „domyśl się” czy ma to sens…
Zapraszam Cię również do zostawienia swojego komentarza na ten temat oraz przeczytania naszej pozostałej serii z cyklu Polskie Społeczeństwo.